Ze słoneczkiem na Ślęży, rzecz jasna to ja całą drogę marudziłam. Chociaż był moment, ze nawet Caroline strzeliła focha i siedziałyśmy na drodze! No co, ile można wchodzić? Hehehe a to mój pomysł był i jeszcze te buty hehehe Całe szczęście, że nasz przewodnik- przodownik był łaskawy i pozwalał nam odpoczywać;)
On jest wysoki a ja malutka....
1 komentarz:
A łobuzy :P i wszystko w internet pchają :P
Prześlij komentarz