środa, 29 października 2008

Randka z prawdą


Czy nie zwróciliście uwagi, ze prawdzie wyjatkowo jakos dziwnie iść samej, pokazać się ot tak? Po pierwsze to chyba trzeba się najpierw troszkę poznać. Kiedy stajemy z nią twarzą w twarz, przeważnie pojawia się w wersji zakrytej. Wyjść na drogę wprost, bez ogródek? Taka całkiem naga prawda? Przeciez jej pewnie strasznie zimno bez owijania w bawełnę. Stoi biedna, sama i na dodatek goła. Daltego moze lepiej troszkę tutaj bawełny pożyczyć tej prawdzie, może nawet jakiś nylonik, czy len, no już nie chce tutaj zaraz o satynie czy jedwabiu pisać. Cała przyjemnoć w tej modzie, w tym pięknym kreowaniu, projektowaniu całego stroju. Moze perfuma jakas, nie tam znowu Dior, ale takie tam male. Cala przyjemnosć jest wlasnie w tym oglądaniu i kolejnych ogródkach. A tu nic, zaraz na pierwszej randce: Rozbieraj sie! Kawa na ławę a raczej prawda naga na ławę! Matko jedyna, przecież to jest bulwersujące! Oburzajce!


Ja rozumiem, ze czasem trzeba powiedzieć wszystko wprost, ale ludzie! Spokojnie, obnażanie w miejscu publicznym jest karalne w naszym kraju i z tego co wiem ,w większości krajów europejskich także. Przeciez mozna by płaszczyk pożyczyć. A tutaj niestety, już ktoś, coś tam ,pod płaszczykiem czegoś innego, zdziałać sie stara. I jak tu biedną prawdę owinąć w bawełnę? A przeciez wszystko ma swoj czas i miejsce. Nawet naga prawda. Wszystko musi sie rozwijac powoli, kazdy normalny zwiazek.


Ale co tu zrobić, jak ludzie bawełny nie lubią? Niecierpliwi jacys, bez tego nastroju i romantyzmu, bez zadnej gry wstepej. Nic dziwnego, ze tez zwiazki tak sie rozpadaja, ze tyle klamstwa jak tu z prawda trzeba sie czule obchodzic! Troche czulosci ludzie, czulosci!


Smutne to takie,no bo przecież lepsza gorzka prawda niz slodkie klamstwo. Nic dziwnego ze jest taka gorzka jak biedna goła się przemyka, albo zawstydzona stoi pośrodku i myśli sobie, ze Ci ludzie to jednak wstydu nie mają!

1 komentarz:

Karolina pisze...

smutna prawda...