czwartek, 27 września 2007

Eagle's wings...


I rzekli apostołowie do Pana: Przydaj nam wiary. A Pan rzekł: Jeślibyście mieli wiarę jak ziarno gorczyczne, i rzeklibyście do tego figowca: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, usłuchałby was." Łk 17,5-6

Pewien człowiek znalazł jajko orła. Zabrał je i włożył do kurzego gniazda w zagrodzie. Orzełek wylągł się ze stadem kurcząt i wyrósł wraz z nimi. Orzeł przez całe życie zachowywał się jak kury z podwórka myśląc, że jest podwórkowym kogutem. Drapał w ziemi szukając ziaren i robaków. Piał i gdakał. Potrafił nawet trzepotać skrzydłami i fruwać kilka metrów w powietrzu. Bo czyż nie tak właśnie fruwają koguty?
Minęły lata i orzeł zestarzał się. Pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą, na czystym niebie wspaniałego ptaka. Płynął elegancko i majestatycznie wśród prądów powietrza, ledwo poruszając potężnymi, złocistymi skrzydłami. Stary orzeł patrzył w górę oszołomiony. - Co to jest? - zapytał kurę obok. - To jest orzeł, król ptaków - odrzekła kura. - Ale nie myśl o tym. Ty i ja jesteśmy inni niż on. Tak więc orzeł więcej o tym nie myślał. I umarł w zagrodzie, wierząc, że jest kogutem.


Eagles's wings(Hillsong)

Czekam na Ciebie
Mieszkaj w sercu mym
Moje pragnienie to Ty
Ukryj mnie w sobie
Skłoń kolana me
Bliżej Cię Jezu poznać chcę...


Weź życie me
przejmij je na zawsze

Tchnij życiem swym
Bym skrzydła me
Jak orzeł wzbił...







Obyscie mogli sie wznosic tak wysoko jak orly...

Pozdrawiam;)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

aalee fajne tlumaczeniee...czyje to? bo tamto poprzednie to takie sobie bylo...

Karolina pisze...

Od Kubusia;)Ale to nie on tlumaczyl;P