Uwielbiam ten obraz. Ma w sobie wszystko to, czego nie można oddać klasycznymi liniami i ramami. To nie jest widoczek, to pełna przeżywania chwila krzyku! Jak zatrzymać wyraz bólu- chwilę dźwięku na obrazie? W jaki sposób można tak przekształcić rzeczywistość?Tak, aby oddać to czego nie można wyrazić?Tak żeby słyszeć namalowany niemal obraz? Myślę ze właśnie Munch oddaje to doskonale. Jeśli ktoś nie rozumie tego, niech na chwilę wyobrazi sobie moment potwornego bólu psychicznego czy fizycznego i spojrzy jeszcze raz na ten człowieka z wykrzywioną twarzą. Lubie ten obraz i czytam go, bo tez jestem człowiekiem. Bezsilność, wyobcowanie i przekształcenie rzeczywistości w tle. Zdeformowanie tej chwili krzyku! Może gdzieś w oddali majaczą postacie przechodniów ale tu, przed nami jest ból, jest przeżywanie, jest ta przerażająca ale naturalna, prawdziwa w każdym szczególe chwila krzyku!
środa, 9 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz