niedziela, 8 kwietnia 2007

Czestochowa

Częstochowa, Łódź. Nie nudziłam sie i o dziwo cały program spędziłam na sali. No dobrze, ominęłam tylko reklamy, ale nawet w Tv ich nie ogladam!!!:) Teraz konkretnie. Chofesh, wiecie, bylo ok, ale naprawde moglo byc lepiej, nie ma sie co zalamywac! Do roboty moi drodzy, wina jak zwykle naglosnienia, chorkow wcale nie bylo slychac. Zreszta nagralam Wam wiec sami sie juz sluchaliscie! W porownaniu z tym co potraficie, to byla jakas parodia, ale moglo byc gorzej.

Podobal mi sie wystep D.K, solista fajny ale zastanawiam sie czy bardziej reaguja na jego wyglad wzdychajace fanki, czy na jego muzyke. On sam cos schodzi troszke z tonu, a naprawde swietny glosik, warto posluchac.

Kazanie, wzruszenie przy T.K. pozostale, jakos tak troszke mam mieszane uczucia. Przydaloby sie porzadne kazanie. Mamy naprawde dobrych mowcow, szkoda ze wolimy jakies show, mozna bylo to dac pozniej, lepiej by wyszlo! Niech ktos tam ruszy glowa, zamista patrzec w reflekory i ciagle wystepowac! Wiecej Boga, mniej show. Ale sami wiecie, ze byly swietne kawalki, Te kilka slow M.K. ciekawe no i jego wstep na poczatek- szok. Nie wiem czy z tego nie wynikna jakies nieporozumienia. Jednak zawsze cos nowego, nie mowie ze zle czy dobrze, tylko ze inaczej!



Prowadzenie drugiej czesci- i tu pojawia sie inna kwestia. Moje jakies osobiste nieporozumienia mimo wszystko schodza na bok, nie taki diabel staszny... a moze;) Coz, cala prawda o prowadzeniu...Profesjonalka, brakowalo mi tego juz od dawna i z przyjemnoscia ogladalam- raczej sluchalam pana D.C. chociaz nie przepuszcze mu tych czerwonych butów. Czlowieku, bez przesady!!! Ale nawet pomijajac moje estetyczne zamilowania, to niekwestionowane zalety prowadzenia: elastycznosc, humor i swietna, odwazna rozmowa to to, czego mu gratuluje, jakkolwiek znowu mi sie dostanie od przeciwnikow czy zwolennikow! Płynnosć wymowy i niezwykłe panowanie nad głosem, jedni mają wrodzony talent inni sie tego ucza, tutaj nie wiem jak to bylo ale slucha sie z przyjemnoscia. Wiedza muzyczna to nie moja działka, oceniam prowadzenie a nie znajomosc gatunkow muzycznych itp. Mam nadzieje, ze zadne z nich nie zna tego bloga!Ale bylby wstyd. Pisac o niektorych pozytywnie oczywiscie;). Partnerka D., coz, feminizm az chce we mnie krzyczec, ale pobil Cie D. na glowe. Spelnilas swoje zadanie, wygladalas pieknie i tyle.


Worship, show, celibrity niestety wdarlo sie i mocne akcenty mozna bylo dostrzec wszedzie! Tak to juz jest, niestety. A nie powinno, wiem, ze wieczorem mialo byc mocniej, ale ekumeniczne wystapienie... wole Rubika obejrzec, mam z tego wieksza przyjemnaosc i przynamnjiej jakies estetyczne kwestie mnie nie raza. No czepiam sie wiem, ale ktos musi;)

W sumie festiwal fajny, pamietam tyle co mnie zszokowalo czy zachwycilo, a reszta znika w szarosci mojego zmeczenia i niewyspania. Dzieki G.G. za podroz, jak zwykle szybko, ale wierz mi, nawet gdybym byla ta blondynka w nocy czuje sie bezpieczniej na naszym pasie a nie samochodow z naprzeciwka! Tak juz mam.

gratuluje nowej parze:) Lubie Was oboje, co do T nie mam wyboru ale E.K, naprawde miło bylo Cie poznac. A jednak Festiwale dalej dzialaja: tam sie kojarza w ADS pary:) Hehehe...

Brak komentarzy: